Czy duchowe uzdrawianie mogłoby być wprowadzone do publicznej służby zdrowia w Polsce wzorem innych krajów jak Wielka Brytania, Hiszpania? Jakie byłyby z tego korzyści dla pacjenta i dla systemu?

Jaka jest świadomość lekarzy, posłów i mediów odnośnie medycyny holistycznej i zintegrowanej? Brak elementarnej wiedzy co do procedur, skuteczności i bezpieczeństwa medycyny komplementarnej przykrywany jest ignorancją, ironią i kłamstwem.

Na zdrowie człowieka składa się wiele czynników: sfera psychiczna, emocjonalna, duchowa, sytuacja życiowa, jakość żywienia, interakcje społeczne, środowisko naturalne i wiele innych.

W programie Gozdyry „Tak czy Nie” , który dotyczył mojej wypowiedzi w Sejmie podczas obrad Komisji Zdrowia pani poseł, doktor medycyny i dyrektor szpitala wmawia kłamliwie publiczności: pan Przechrzta jest rolnikiem i powinien sobie świnki uzdrawiać bo lekarze zajmują się ratowaniem życia i zdrowia i studiowali medycyne (to takie streszczenie wypowiedzi, jednak obecna Min. Zdrowia lekarzem nie jest).

Otóż nie byłem i nie jestem rolnikiem pomimo iż udzielałem się w Sejmie walcząc o zdrową żywność wolną od GMO.

Natomiast jeżeli lekarz publicznie podaje nieprawdziwe informacje to powoduje to we mnie obawy, że gdybym kogoś posłał do takiego lekarza, to mógłby on leczyć pacjenta na inne choroby niż te, które u niego wystepują. Prawda, etyka i otwartość na rozumienie i poznawanie nowych rozwiązań są kluczowe w zawodzie lekarza.

A konsekwencje takich kłamstewek są następujące: parę dni po tym programie spotkałem się z Panem Premierem Mateuszem i rozmawiałem o możliwościach wprowadzenia duchowego uzdrawiania i innych metod medycyny komplementrnej do publicznej służby zdrowia a Pan Premier parokrotnie pytał się mnie czy ja chcę te meotdy wprowadzić do rolnictwa. W momencie rozmowy nie skojarzyłem dlaczego takie pytanie, jednak manipulacje medialne mają swoje skutki, które dla pacjenta nie sa korzystne.

Medycyna holistyczna wsomaga człowieka w powrocie do zdrowia na wszystkich poziomach i bierze też pod uwagę przyczyny również psychosomatyczne.

Dobrze byłoby zapytać pacjentów jak chcieliby być leczeni.

Pożytecznym dla wiarygodności jest, aby lekarze medycyny z tytułami dr, zarządzający szpitalami przy każdej wypowiedzi publicznej pokazywali statystyki wyleczeń a nie tylko podkreślali, że coraz więcej ludzi choruje i potrzebują lekarze więcej pieniędzy.

Posiedzenie Komisji Zdrowia Sejmu w którym brałem udział dotyczyło problemu przepracowania lekarzy pracujących po 80 godzin tygodniowo, niewystarczającej ilości chętnych do pracy ponad limit. Moja wypowiedź była propozycją, aby zmienić paradygmat leczenia, aby leczyć całego człowieka, w sposób zintegrowany i aby dopuścić do publicznej służby zdrowia praktyków medycyny komplementarnej, włączając terapeutów duchowego uzdrawiania, co zwiększyłoby skuteczność leczenia a przez to wpłynęłoby na obniżenie kosztów i lepsze wykorzystanie lekarzy medycyny aleopatycznej, gdyż więcej byłoby pajentów na trwale wracających do zdrowia.

Problem zapotrzebowania na lekarzy, którzy jak to były Minister Zdrowia Radziwiłł wskazał, powinni pracować nawet po 80 godz. tygodniowo wynika moim zdaniem z braku skuteczności leczenia i wadliwych procedur, które w dużej części dyktowane są przez korporacje farmaceutyczne.

My jako Polskie Stowarzyszenie Duchowych Uzdrowicieli jesteśmy w każdej chwili w stanie podjąć rozmowy na temat formy wsparcia z jakim my możemy się włączyć w powrocie pacjentów do zdrowia.

Antoni Przechrzta Prezes Zarządu Psdu.pl

W załączeniu fragment programu „Tak czy Nie” Agnieszki Gozdyry w Polsat, w którym jest dyskusja na temat czy ja jako uzdrowiciel mam prawo wypowiadania się w Sejmie RP. Materiał ten obnaża stan rzeczy i w mediach i w medycynie. Co wy o tym wszystkim myślicie?