Instytut Realizacji Siebie

Antoni Przechrzta – Uzdrowiciel | Nauczyciel +48 607 387 737

Bioterapeuci pod boskimi skrzydłami (SZAMAN)

Artykuł pochodzi z nr 3 (248) 2011 miesięcznika „SZAMAN”.
Kontakt z redakcją „SZAMANA”: medpress@poczta.fm, tel. 32-257-1590




Bioterapeuci pod boskimi skrzydłami Artykuł ukazał sie w marcowym 2011 numerze miesięcznika „SZAMAN”

W naszej redakcji zjawiła się niedawno zdenerwowana i autentycznie załamana farmaceutka. Przyszła prosto z zebrania w parafii. Jej synek idzie w tym roku do komunii, więc ksiądz proboszcz zaprosił rodziców, aby omówić najważniejsze sprawy z tym związane. Ku jej zaskoczeniu znalazł się wśród nich… problem leczenia homeopatycznego oraz bioterapii! Ksiądz oświadczył, że są to dzieła szatana i w ostrych słowach ostrzegł przed korzystaniem z tych metod leczenia. Ciekawe, czy nie wiedział, czy nie chciał wiedzieć, że z leczenia homeopatycznego korzysta m.in. papież Benedykt XVI oraz królowa Anglii, Elżbieta II?

– W naszej aptece sprzedajemy dużo leków homeopatycznych i niemal codziennie przekonujemy się, jak cenna to metoda leczenia. Szybka, skuteczna i tania. Ja sama i cała moja rodzina głównie z niej korzystamy, antybiotyki i inne silne, drogie specyfiki zostawiamy w rezerwie na wypadek ciężkiej choroby  – oświadczyła pani magister. –W moim otoczeniu jest też wiele osób, które zawdzięczają zdrowie bioterapeutom. Zupełnie nie rozumiem, co spowodowało nagonkę Kościoła na te metody uzdrawiania. Zawsze uważałam, że to co dobre, pochodzi od Pana Boga, a teraz dowiedziałam się, że te proste, skuteczne i tanie sposoby leczenia są dziełem szatana! Absolutnie w to nie wierzę i na pewno nie uwierzyłby w to nasz wspaniały papież, przyjmował przecież bioterapeutów i błogosławił ich…

Ja też w to absolutnie nie wierzę i mam na to tysiące dowodów. Sama doznałam – w trakcie walki ze śmiertelną chorobą – tak niezwykłej, namacalnej boskiej opieki, że każdego dnia dziękuję Bogu za życie. Życie  – uratowane przez wspaniałych lekarzy, ale także przez dwóch  bioterapeutów oraz doskonałą zielarkę. Wspomagali działania medycyny akademickiej bardzo skutecznie i z pełnym poświęceniem. Dlatego do dziś nie mogę pogodzić się z faktem, że wspaniała zielarka, której wiele moich znajomych zawdzięcza zdrowie i życie, nie może już pomagać ludziom. Wyznała swojemu opiekunowi ze strony Kościoła, że była kiedyś na kursie bioterapii, a ten uznał, że to oznacza, iż mogła mieć kontakt z szatanem, wobec czego nie może pomagać ludziom!

To bardzo smutne, że niektórzy księża ulegli – jak sądzę – namowom ludzi (prawdopodobnie producentów i dystrybutorów leków), myślących wyłącznie o własnych interesach, a nie o dobru cierpiącego człowieka. Ciekawe, czy podobnie potraktowałby wspaniałego zielarza – księdza Andrzeja Czesława Klimuszkę oraz średniowieczną świętą Hildegardę z Bingen, patronkę śląskich bioterapeutów. Znakomite zielarskie receptury tej uzdrowicielki są z powodzeniem wykorzystywane do dziś.

Późnym wieczorem, w przeddzień pójścia do szpitala na operację raka jajnika (w bardzo zaawansowanym stanie, z licznymi przerzutami), poczułam nagle, że umieram. Byłam już tak słaba, że nie potrafiłam sama usiąść i stanąć na nogach. Prosiłam Boga:

– Panie, nie daj mi odejść, jestem tu jeszcze potrzebna wielu ludziom…

I w tym momencie pojawił się impuls: „Grzegorz Szewczyk”. Dlaczego Grzesio? – pomyślałam zaskoczona, nigdy dotąd nie korzystałam z pomocy naszego najmłodszego bioterapeuty. Ale posłuchałam głosu Pana. Natychmiast zadzwoniliśmy Grzegorza. Przyjechał błyskawicznie. Obaj z mężem z najwyższym trudem ułożyli mnie na stole i ten wówczas najmłodszy w Polsce bioterapeuta, student wyższej uczelni, wykonał długi, ponadgodzinny zabieg. Kiedy skończył, pełna cudownie odzyskanych sił, samodzielnie zeskoczyłam  ze stołu i zawołałam:

– Dzięki Ci, Boże! Teraz wiem, że będę żyła!

To był cud. Podobny widziałam wiele lat wcześniej, kiedy – również późnym wieczorem, przywiozłam do kliniki ginekologicznej w Katowicach Ligocie dwóch bioterapeutów do umierającej koleżanki, znanej dziennikarki, Marii Jarochowskiej. Kiedy zjawiliśmy się, leżała nieprzytomna pod kroplówką, a gdy po długim zabiegu wyjeżdżaliśmy w nocy, siedziała na łóżku i wesoło z żartowała z pielęgniarkami.

Nie mam żadnych wątpliwości, że dar uzdrawiania pochodzi od Boga, a nie od szatana. Wszak szatan nie uzdrawia, szatan niszczy! Niszczy nas i świat poprzez niemoralnych, skrajnie pazernych szefów banków, którzy, co zastanawiające, nie ponieśli  żadnej kary na swoje winy. Ba, większość z nich odeszła ze stanowisk skompromitowana, ale z milionowymi gratyfikacjami… Nic nie stracili, a dużo zyskali. Stracili natomiast zwykli, często niebogaci ludzie.

Niszczącą rękę szatana widzimy też w pojawieniu się GMO – modyfikowanej genetycznie żywności, która ma na celu doprowadzić ludzkość do zguby. Już w tej chwili wszechobecność zmienionej genetycznie soi w przeważającej części produktów spożywczych  „owocuje” epidemią otyłości, znacznie wcześniejszą (nawet u dziewięcioletnich  dziewczynek!), pierwszą miesiączką, a także plagą ciąż wśród nastolatek. Walczmy z tymi plagami razem z Kościołem, aby nie dopuścić do rozpleniania się szatańskich pomysłów zniszczenia świata.

Homeopatia służy ludziom na całym świecie już ponad 200 lat. Nawiasem mówiąc, także zwierzętom, nie może więc tu być mowy o efekcie placebo. Bioterapii uczył ludzi Chrystus, a Bóg obdarza tym darem wybrane osoby, by niosły pomoc potrzebującym.

Spraw więc, Panie, aby zawsze ścieżkom naszej wędrówki po Ziemi przyświecało słońce miłości i aby nie zasłaniały go coraz powszechniej rozpleniające się zmory zazdrości, podejrzliwości,  nienawiści i pazerności.

Pomóż też, Panie tym, co błądzą, wejść na drogę prawdy, dobroci  i wyrozumiałości, bo tylko ona prowadzi do Ciebie…

NINA GRELLA

PS. W zmasowanym ataku na tanie sposoby leczenia – ziołolecznictwo, homeopatię i bioterapię, sięga się już po sposoby absurdalne. Wykorzystuje się do tego ludzi absolutnie nieświadomych, na jakich zasadach one działają. Niedawno zorganizowano w Warszawie happening anty-homeopatyczny. Grupa fanatyków drogiej medycyny obżerała się publicznie białymi kulkami cukru – nośnikami uzdrawiającej energii. Homeopatia bowiem jest bliska medycynie chińskiej -leczy na poziomie energetycznym. a nie – jak medycyna konwencjonalna – fizycznym. Dlatego nie powoduje żadnych niekorzystnych skutków ubocznych.